szybki wyjazd, szybki powrót
Czwartek, 27 sierpnia 2009
· Komentarze(2)
Po powrocie z Bieszczad zachciało mi się pojechać w teren. Takie miałem powera, że wiedziałem że jest coś za pięknie. I goniłem przez las aż do momentu gdy zdradziecki patyk zaczepił o gacie robiąc w nich pokaźną dziurę i odsłaniając prawie cały półdupek. Powrót do domu wyglądał tak, że naciągnąłem koszulkę na dziurę, a materiał spodenek naciągnąłem pod koszulkę i kręciłem do domu trzymając się ręką a żeby bladość mojej nieopalonej dupy nie oślepiła kierowców i nie stała się przyczyną kolizji drogowej... Wieczorem ojciec mi zaszył dziurę i będę jeździć z pokaźnym szwem :P