Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:476.25 km (w terenie 48.00 km; 10.08%)
Czas w ruchu:19:08
Średnia prędkość:24.32 km/h
Maksymalna prędkość:56.90 km/h
Suma podjazdów:3155 m
Maks. tętno maksymalne:198 (98 %)
Maks. tętno średnie:176 (87 %)
Suma kalorii:11300 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:36.63 km i 1h 35m
Więcej statystyk

trening

Czwartek, 28 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, szosa, z ekipą
Tempówki z Pawłem.

trening

Wtorek, 26 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa

trening

Niedziela, 24 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa

Lublin City Race

Sobota, 23 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, wyścig
Dwa biegi ukończone i zabawa przednia :) Szkoda, że nie udało się ogarnąć i wrócić na finał.

lajt

Czwartek, 21 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa
Najpierw nad zalew, tam ponad godzinę przerwy ;) I pętla przez Zemborzyce, Marynin i Lipniak. Agrest jeszcze nie dojrzały, nie jeść.

trening

Środa, 20 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria >50, szosa, z ekipą
Z Kamilami i Natalią. Żwawy trening przez mix standardów przez Osmolice, Bystrzyce i Radawczyki.

trening

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa
Taka tam przejażdżka.

trening

Niedziela, 17 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, szosa, z ekipą
Z Kamilami i Pawłem jak zwykle przez Radawczyki z lekką modyfikacją. Potem na start mazovi i na litewski zajmować się sprawami klubu.

GP Puław

Sobota, 16 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, wyścig
Najbardziej elitarny wyścig w regionie, z najlepszą atmosferą i najznakomitszymi zawodnikami ;) Przed startem kącik szydery żeby wzbudzić gniew i agresję we wszystkich zawodnikach aby puławski las jak co miesiąc nasiąkł krwią i potem najdzielniejszych kolarzy. Start jak zwykle znienacka. Przyblokował mnie Lesio i znalazłem się jakoś z tyłu. Ale poczułem, że jest coś pod nogą więc zacząłem rozkręcać. Stopniowo przebijałem się do przodu, tak że w pewnym momencie jechałem 3 open. W momencie gdy Batman złapał kapcia i zszedł z trasy, wiedziałem że jadę po drugie w życiu zwycięstwo. Jednak po chwili dogonił mnie Kamil z glinianej. O temu to się nie dam. Dziad nie chciał odpuścić i cały wyścig się ze mną ciął. Jak mnie dogonił to siadłem mu na koło i odpoczywałem. Zaatakowałem na dwa okrążenia przed metą, jednak odpuściłem trochę pod sam koniec myśląc że już uciekłem mu wystarczająco. Ten jednak był za mną i przeciął przez trawnik objeżdżając mnie o długość wentyla. No nic, drugie miejsce też dobre, a ściganie zacne ;) No i jak na treningi i styl życia ostatnim czasem to też git.

trening

Piątek, 15 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, szosa, z ekipą
Z Pawłem, Kamilami dwoma, Natalią i Hubertem, więc w całkiem licznej ekipie przez Radawczyki dłuższa pętla. Nie obyło się bez sprintów na głupa i chowania za krzakami przed szczającym Hubertem :P