trening świąteczny
Czwartek, 3 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Miało być Wysokie lub co najmniej Stara Wieś, ale pod groźbą czarnej chmury odbiłem w Bychawie na Strzyżewice, a potem na Pszczelą Wolę. Zaczęło padać dopiero na ostatnim Skrzyżowaniu w Lublinie. Jak bym miał zielone na światłach to był bym całkiem suchy.