Roztocze i Puszcza Solska
Sobota, 10 lipca 2010
· Komentarze(1)
Planowany od dawna wyjazd na Roztocze. Plan był przejechać trasę wycieczki szkolnej, którą układałem w listopadzie, ale że zostawiłem plan w domu to na miejscu kupiliśmy mapę i wybraliśmy lekko zmodyfikowaną trasę. Początek długo pod górę lessowym wąwozem na Górę Dąbrowa, będącą najwyżej położonym punktem naszej wycieczki 343,8m n.p.m. Warto było się spocić bo widoki były naprawdę przednie. Na górze chwila odpoczynku na myśliwskiej ambonie i dalej w drogę. Zjazd asfaltem do wsi Lipowiec. Do Trzęsin jedziemy zgodnie ze znakami żółtych szlaków rowerowego i pieszego. Tam natrafiamy na niezwykłe źródlisko, woda nie wypływa z jakiegoś wywierzyska, ale wytryskuje z dna, daje to niesamowity efekt bo wygląda to tak jak by woda gotowała się. Woda miała temperaturę ok 8*C dzięki czemu mogliśmy się trochę ochłodzić. Na chwilę opuszczamy szlak i wjeżdżamy w atrakcyjnego singletracka. Brat wjeżdża w kupę piachu i zalicza pierwszą efektowną glebę. Do Żelebska jedziemy nadal ze znakami żółtego szlaku rowerowego i pieszego, dalszą część wycieczki mieliśmy się trzymać szlaku pieszego jednak gubimy go i jedziemy szlakiem rowerowym. W miejscowości Ignatówka trafiamy na ogromną piaskową skarpę i plebanię która wygląda jak domek muminków. Serpentyną zjeżdżamy do wsi Cyncynopol, gdzie opuszczamy szlak rowerowy, który prowadzi przez Biłgoraj, a my kierujemy się do miejscowości Dyle. Tam trafiamy na nowy zielony szlak rowerowy, którego nie ma na naszej mapie. Kierujemy się do miejscowści Źródliska. Tam przejazd po drewnianych schodach do źródeł rzeki Stok. Po krótkim odpoczynku próbujemy wrócić na szlak. Najpierw plan był jechać starym torowiskiem LHS jednak po kilkuset metrach zmieniło się ono w sosnowy zagajnik i zafundowało nam darmową akupunkturę. Zawracamy. Wjechaliśmy na żółty szlak pieszy , po jakimś czasie okazało się, że jedziemy w złym kierunku. We wsi Wola Duża wracamy na żółty szlak rowerowy, który prowadzi nas do Bukownicy. Tam dłuższy postój pod sklepem. Za jakiś czas rowerem podjeżdża żul z długimi włosami i ubrany jak hippis. Chyba usłyszał, że przezwałem go hippisem jak podjeżdżał i z początku chciał się bić, lecz po chwili się uspokoił. Posłuchaliśmy chwilę narzekań hippisa i ruszyliśmy w dalszą drogę. Do Górecka Kościelnego mieliśmy jechać przez Puszczę Solską. Droga w puszczy bardzo pozytywnie nas zaskoczyła. Była to twarda i równa żwirówka dzięki czemu cały czas utrzymywaliśmy prędkość w granicach 30km/h. W puszczy mieliśmy dołączyć do niebieskiego szlaku pieszego, jednak po chwili jazdy zgodnie jego znakami gubimy znaki na drzewach, zorientowaliśmy się dopiero gdy trafiliśmy na znaki czarnego szlaku. Wcześniej dłuższy odcinek walki z piachem. Ponieważ czarny szlak idzie dokładnie równolegle do szlaku niebieskiego to nic nie straciliśmy. Niespodziewanie czarny szlak zjeżdża z wygodnej leśnej drogi i zaczyna się techniczny odcinek usiany korzeniami. Brat wjeżdża w niego pięknym saltem przez kierownicę. Dalej odcinek drewnianymi kładkami i mostami i wyjeżdżamy przy drewnianej kapliczce w Górecku Kościelnym. Jedziemy do miejscowości wzdłuż alei z rzeźbionymi stacjami drogi krzyżowej i zabytkowymi drzewami. W Górecku wjeżdżamy do rezerwatu "Szum" i jedziemy zgodnie ze znakami ścieżki dydaktycznej. Jedna z lepszych ścieżek na jakich jechałem rowerem, najlepiej obejrzeć film ekipy eksterminady przedstawiający przejazd ścieżką "Rez. Szum". Po opuszczeniu rezerwatu trzymamy się żółtego szlaku rowerowego, który prowadzi nas "Gościńcem Florianckim" już do Zwierzyńca. Jeszcze zatrzymujemy się nad Stawami Echo, gdzie w oddali pasą się koniki polskie i wracamy do auta.













#lat=50.62028&lng=22.8392&zoom=12&type=0

Góra Dąbrowa© simcik

Ambona myśliwska© simcik

Widok z ambony© simcik

Podjazd© simcik

Sahara?© simcik

Piaskownica© simcik

Domek muminków© simcik

Jagody© simcik

Źródlisko© simcik

Punkt czerpania wody© simcik

Most© simcik

Tama© simcik

Były i obecny© simcik
#lat=50.62028&lng=22.8392&zoom=12&type=0