lans

Piątek, 29 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <50, z ekipą
Polansować się KTMami nad zlewem. Akurat musiało padać wcześniej i większość lachonów rozpuściło. Zatem poszedłem za radą naszego klubowego mistrza w BMX i skoczyłem robiąc pięknego whipa, licząc że spowoduje to nagły przypływ lachonów. Pojawiły się dwa pasztety, które do tego nas sowicie wyklęły jak robiliśmy koło nich popis mistrzowskiej jazdy technicznej po korzeniach. Duch w narodzie ginie! Nie ma szacunku do ciężko pracujących sportowców! Na koniec szybka seria ćwiczeń na zlewowej pakjerni co by bajseps wzmocnić.
Paweł musiał oczywiście zniszczyć rower na pierwszej jeździe i znów zabrać mi wyścigową dętkę wartą dwie bite godziny ustawiania żarówek. Lament Pawła wzbudzał taki żal w mijających nas rowerzystach, że co drugi chciał udzielić mu pierwszej pomocy w walce z pękniętą gumą.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rwiat

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]