TORO MTB CUP

Niedziela, 15 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, wyścig
Rano pobudka z resztkami DOTa w uchu zwiastowała, że będzie dobre ściganie. Pogoda niepewna, najpierw deszcz. Paweł, który był na trasie, mówił że dżem będzie. No to szybka zmiana na medusy. Potem zaczęło się przejaśniać, przyszło info że trasa wyschła, chwila wahania, icm pokazuje że może w każdej chwili padać. Za oknem słońce jednak ładnie operuje, zmiana na ralphy. Krótka rozgrzewka i start. Ustawiłem się w pierwszej linii, udało mi się rozkręcić że pod górkę byłem na drugiej pozycji. Szybko jednak łyknęło mnie kilku ogrów i spadłem na 4 czy 5 miejsce. Utrzymałem pozycję jeszcze przez okrążenie, po czym wypadłem z trasy na zjeździe i zaplątałem się z taśmy, do tego trafiłem na palik, który wszedł w korbę. Straciłem na tym ze trzy pozycje. Potem jeszcze na chwile osłabłem i poszły kolejne trzy miejsca. Ostatnie okrążenia to gonitwa Karpika i ucieczka przed Karcerem. Moc wróciła, Karcera pochłonął dubel przed metą, a mi udało się objechać Karpika. Po wczorajszym wyścigu w gaju i terenówce, start można uznać za udany.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atrza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]