szprinty
Środa, 27 lipca 2011
· Komentarze(0)
Ustawka z Kamilem na Lipniaku, tam trafił się jeszcze Mateusz. Prawie skończyliśmy na czołówce bo jakiś pajac się na trzeciego wyrwał. Nie przewidział chyba, że rowerem po płaskim można 5dych przekroczyć;p Trochę treningu w deszczu, a powrót w ulewie...