trening
Sobota, 28 stycznia 2012
· Komentarze(0)
Zamiast wymienić klocki hamulcowe wczoraj wieczorem, to zrobiłem to przed treningiem, do tego nie wziąłem poprawki czasowej, że ubieranie się na -10 zajmuje więcej czasu i nie pojechałem na Litewski :P Myślałem, że tradycyjnie trening będzie nad zalewem, a tu hyc, niespodzianka, nikogo nie spotkałem i sam jeździłem. Już na ścieżce od mrozu strzeliły zipy i cały trening jechałem z tłukącym się błotnikiem, o dziwo nie odpadł :D Zrobiłem kółko w koło zalewu i wróciłem gajem. Już pod koniec treningu bębenek zaczął przepuszczać. Chyba trochę zdziwili się ludzie jak zobaczyli jakiegoś debila kręcącego w miejscu i blokującego rondo :P