AMP Przesieka - wyścig główny

Niedziela, 27 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, wyścig
No i przyszedł dzień najważniejszego wyścigu. Jedna z niewielu okazji żeby stanąć na starcie z Markiem Konwą i Kornelem Osickim. Na starcie jakieś kłótnie i dyskwalifikacje. Potem rozbiegówka po asfalcie i wjazd na trasę. Z początku jakoś nie rozkręciłem i zaczęło mnie wyprzedzać sporo osób, przez co w terenie wpadłem w korek. Na drugim okrążeniu zrobiło się trochę luźniej, chociaż cały czas jazda w grupie. Mniej więcej w połowie kółka mijam Pawła, który prowadzi rower na kapciu, no to ładnie, już po zawodach dla UMCS. No nic trzeba jechać swoje i dobrze się bawić. Tym bardziej, że cały czas przed sobą miałem Grześka, a nie daleko przed nim Kamil. Na trzecim okrążeniu na śliskich skałach ucieka mi przednie koło i zaliczam pięknego dzwona na kamienie. Krew leci z kolana i łokcia, chwilowy skurcz w udzie, żel wyleciał z kieszeni, przy okazji ochlapał klamkę i chwyt i przez resztę wyścigu towarzyszył mi jagodowy zapach :P Pozbierałem się w miarę sprawnie, jednak dogoniła mnie grupka, której udało mi się wcześniej uciec. A zaraz potem przyjechał z dublem Konwa. Adrenalina działała, nic nie boli, więc można jechać dalej. A ratownik, który siedział zaraz obok na kamieniach nawet się nie zapytał czy wszystko ok... Na kolejnym okrążeniu już speniałem w tym miejscu i przebiegłem przez ten kamień. Ostatecznie zająłem 60 miejsce open i 12 w uniwersytetach. W open wynik minimalnie poprawiony względem zeszłego roku. Szkoda, że w drużynowej 5 miejsce. Ale sama trasa to mistrzostwo, dla której warty był start.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mocho

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]