Wyścig w Urzędowie. Na starcie zaraz za mną gleba, jedna osoba zeszła z trasy. Forma powoli wraca, nawet zacząłem powoli nadrabiać straty za Bartkiem i prawie całe okrążenie utrzymałem się z Olkiem i Batmanem :D Trasa chyba najfajniejsza ze wszystkich imprez LKKG, no może na równi z Chełmem. Na starcie długi podjazd, potem trochę interwałowo, długa prosta i zjazd do mety. Okrążenie 1,7km.
Miało być Wysokie lub co najmniej Stara Wieś, ale pod groźbą czarnej chmury odbiłem w Bychawie na Strzyżewice, a potem na Pszczelą Wolę. Zaczęło padać dopiero na ostatnim Skrzyżowaniu w Lublinie. Jak bym miał zielone na światłach to był bym całkiem suchy.