Dys - czasówka

Niedziela, 20 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria <50, szosa
Popatrzeć na węgiel.

Ciemięga

Środa, 16 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z ekipą, górski, <50
Rano obudził mnie telefon. Kuśmierz chce na rower. Trochę czułem zmęczenie po wczorajszym wypadzie ale stwierdziłem, że pojadę. Padło na dolinę Ciemięgi. Wybraliśmy wersję od Kaliny żeby skończyć na Sławinku. Na mostku przez Bystrzycę przed dworkiem Grafa pewna pani stwierdziła, że po mostku nie powinno się jeździć rowerem tylko chodzić... Mostek łączy ścieżkę rowerową... Może po prostu troszczyła się o nasze bezpieczeństwo. Przetestowaliśmy nowy odcinek śmieszki rowerowej, który nas zaprowadził na ogródki działkowe. Jednak okazał się dobrym dojazdem do szlaku nad Ciemięgą.

Lublin - Puławy

Wtorek, 15 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria sam, górski, >50
Miałem pojechać do Nałęczowa szlakiem pieszym, wyszło że dojechałem do Puław. W Nałęczowie jeden podjazd po trasie XC Langa i stwierdziłem że nie dam rady więcej;p, a i tak nie wiedziałem jak dokładnie trasa leci. Do Kazimierza też mniej więcej pieszym szlakiem, kilka razy zgubiony. W Kazimierzu zahaczyłem o ścieżkę dydaktyczną przez wąwóz korzeniowy. Potem zjazd po bruku, wizyta w spożywczaku i odpoczynek na murku nad Wisłą. Sądziłem, że na takim dniu w środku tygodnia, na początku września, będzie w miarę spokojnie u "Kazika" jednak trafiłem na kilka wycieczek szkolnych i emerytów. Po chwili odpoczynku do Puław pieszymi szlakami. Trafiłem na zarośnięte pole jesiennych malin które mnie na chwilę zatrzymało;). Potem wizyta w ruinach zamku w Bochotnicy, tam najlepszy zjazd na trasie. Chwila zastanowienia nad wyborem szlaku, czarny czy niebieski. Wybrałem niebieski, czyli jak się okazało nudniejsza wersję. W końcu i tak go zgubiłem gdzieś na polach, tylko tyle pocieszenia, że trafiłem, na ciekawą drogę gdzie co kilkaset metrów stała wieża strażnicza. Udało mi się dotrzeć w Puławach na pociąg tanich linii kolejowych (jak się później okazało nie wyszło wcale tanio...). Zadowolony poszedłem na peron z biletem za jedyne 8zł. Wsiadłem do pociągu, myślę sobie coś długi skład jak na tanie linie kolejowe. Przychodzi konduktor w garniturze, coś za elegancki. W ogóle coś nie pasuje do tanich linii bo i przedziały i czysto, nie ma kanciapy w ostatnim wagonie tylko ciasny przedsionek i kibel. Konduktor sprawdza bilet i stwierdza, że to nie jest bilet do jego pociągu. Okazało się, że wsiadłem do intercity... Konduktor mówi, że bilet za sam rower kosztuje 9zł, w sumie by wyszło 23zł.. Oczywiście tyle nie mam, zabrał bilet kazał czekać. Pociąg jedzie, facet nie przychodzi. Na stacji w Nałęczowie pociąg się zatrzymuje i przez myśl mi przechodzi żeby spie@#$%^. Jednak zostałem. W Stasinie wraca konduktor. Pyta się mnie ile kasy nazbierałem. Wygrzebałem 17zł w drobniakach. Poinformował mnie jeszcze o mandacie w wysokości 90zł, wziął te 17 blach i odszedł wspominając jeszcze, że cała sprawa ma zostać między nami (może nie czyta bikestat ;p). No cóż...dobrze że skończyło się na 17zł i miałem przy sobie w ogóle jakieś drobne.

Trochę zdjęć z trasy:
pomnik w Radawcu

pomnik poświęcony ofiarom II wojny światowej w Rąblowie
wąwóz korzeniowy w Kazimierzu Dolnym

widok na Bochotnicę, obok ruiny zamku z XVI wieku
ruiny zamku w Bochotnicy
tajemnicza roślina
plantacja róż
pomnik poświęcony ofiarom zbrodni hitlerowskich w Zbędowicach
porzucony rower
strażnica

po lasach

Czwartek, 10 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski
Stary Gaj-Zalew-Mętów-Stary Gaj
W drodze powrotnej w Starym Gaju spotkanie z Sebastianem i Tomkiem i dodatkowa pętla po lesie.

pętla podjazdowa

Piątek, 4 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa
Lublin-Lipniak-Konopnica-Motycz-Lipniak-Lublin
Pospawany wolnobieg w Bianchi i wszystko działa cacy, wszystkie 5 biegów :D

globus

Niedziela, 30 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria górski, z ekipą
Po trasie festiwalu.