Mazovia - Piaseczno

Niedziela, 17 maja 2009 · Komentarze(2)
Kategoria >50, górski, wyścig
Pierwszy w roku start w maratonie. I od razu mówię, że najgorsza trasa na jakiej w życiu jechałem. Strasznie telepało, zero podjazdów, wilgotne, lepkie ścieżki i mokry piach. Startowałem z 10 sektora, czyli z samego końca. Dystans Mega - 53km. Mam nadzieję, że na Lublin wywalczyłem jakiś bliższy sektor i nie będę stać po klika minut w korku z powodu kałuży, czy też dziury w ziemi. Na mecie symboliczne porcje makaronu ale trzy rodzaje sosu do wyboru. Za to można było brać do woli ciastek i pomarańczy. Podczas trasy skorzystałem z jednego bufetu, a mianowicie udało mi się złapać butelkę wody, na kolejnych bufetach wytrąciłem tylko powerade z ręki panu bufetowemu, a przy banach zebrała się grupka ludzi to pojechałem dalej. Ostateczny wynik pewnie będzie się zmieniać jeszcze przez tydzień jak to na mazovi. Na chwilę obecną zająłem 270/1000 w open i 14/29 w M1. Największe gratulacje należą się Bartkowi który zajął 3 miejsce w kategorii wiekowej na Giga :). W nagrodę dostał blaszany puchar ;p, może przynajmniej za generalkę coś mu dadzą.

Komentarze (2)

Dziekuje;]

Bartek 18:55 poniedziałek, 18 maja 2009

No widzę, że nie najgorzej poszło :) Jak zero podjazdów to mogłem jechać ;P
No a Bartek... To Bartek, wiadomo :D I lepszy blaszany puchar niż uścisk jakiegoś pana sołtysa czy coś ;P

kuczy 22:55 niedziela, 17 maja 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]