lajt
Piątek, 19 marca 2010
· Komentarze(0)
Nareszcie ciepło. Rowerówką na zalew. Tam spotkanie z Karcerem, potem dojechał jeszcze Szymon. Dojazd do końca ścieżki i do domu. Przy okazji test nowej/starej korby i butów. Z tąd też wysokie maksymalne tętno, bo trzeba było przycisnąć.