trening
Sobota, 13 sierpnia 2011
· Komentarze(0)
Wyjazd do Szczawnicy nie wyszedł, trzeba było wymyślić jakąś alternatywę :/ Pojechane standardowo przez Bychawę i Strzyżewice. Trochę przyspieszeń pod górę i w miarę żwawe tempo. Słabo noga podawała, jazda na skraju frontu burzowego przez co dosyć mocno pod wiatr w kierunku Bychawy. Jeszcze wczorajsze siedzenie ponad 5 godzin w obi znacznie mnie osłabiło, a dobiłem się tłuczeniem age of ampires do 2 w nocy ;P