zlew
Czwartek, 27 października 2011
· Komentarze(0)
Rano zaspałem na trening o którym zresztą sam napisałem na fb :P Pojechałem sam nad zalew. Jakoś nie było weny i czasu do męczenia się non stop po tych samych zjazdach i podjazdach. Do tego wysokie tętno. Praktycznie tylko przejechałem w te i nazad. Ale przetestowane nowe ochraniacze na buty i bluzokurtka :)