trening
Sobota, 14 stycznia 2012
· Komentarze(0)
Taki terenowy standard w dosyć licznej ekipie. Dopóki nie dojechaliśmy do górek czechowskich to elegancko było. Tam spadłem ze skarpy, a potem w powrocie jeszcze przy garażach przy Pagi z pół metrowego murka :P Dystans na oko, licznik coś nie działał, a endomondo pod koniec też coś zwariowało.