Wpisy archiwalne w kategorii

z ekipą

Dystans całkowity:11601.66 km (w terenie 2028.92 km; 17.49%)
Czas w ruchu:520:21
Średnia prędkość:22.30 km/h
Maksymalna prędkość:68.50 km/h
Suma podjazdów:22925 m
Maks. tętno maksymalne:194 (96 %)
Maks. tętno średnie:177 (88 %)
Suma kalorii:246571 kcal
Liczba aktywności:245
Średnio na aktywność:47.35 km i 2h 07m
Więcej statystyk

ściganty

Sobota, 21 lutego 2009 · Komentarze(1)
Kategoria <50, górski, z ekipą
Dzisiaj stwierdziłem, że szkoda mi narażać na mróz i śnieg "jurka" i postanowiłem że resztę zimy przejeżdżę na starym romecie. Uzbroiłem mojego pociska w spdki i muszę przyznać, że całkiem daje rade jako zimówka :). Pojechaliśmy z Bartkiem do starego gaju. Już ludzie i narciarze wyjeździli trochę ścieżek to też da się jechać całkiem przyzwoitym tempem. W głębszym śniegu trzeba niestety pchać, a romet swoje waży :/. Po wyjechaniu ze starego trafiliśmy na wyjątkowo oblodzoną drogę, no i zbiorowa gleba. Na szosie okazało się, że Bartkowi wyrwał się blok z buta. Po kilku nieudanych próbach wypięcia go z pedału Bartek stwierdził, że będzie jechał dalej z wpiętą jedną nogą. Objechaliśmy jeszcze jezioro, zjedliśmy ciastka w Zemborzycach i powrót przez gaj. Dystans bardzo na oko, muszę sprawić sobie jakiś drogomierz do rometa.





Ściganty

zimowy las

Środa, 18 lutego 2009 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, z ekipą
Krótka przejażdżka z Bartkiem po starym gaju. W lesie zaspy.

Białe szaleństwo

Sobota, 14 lutego 2009 · Komentarze(1)
Kategoria <50, górski, z ekipą
Ekipa: Bartek, Tomek
Trasa: Stary Gaj - Zemborzyce - Zalew lasem
Juz od pierwszych metrów zapowiadała się ostra jazda. Tomek przyjechał na łysych 1.5" kendach, które zmusiły go do szybkiego powrotu. Bartek na początku zaliczył bliskie spotkanie z barierką na wiadukcie :D. No i w las. Przed wjazdem w dzicz jeszcze pozdrowił nas maszynista przejeżdżającego pociągu :). W lesie wieeeeeelkie zaspy, które zmuszały albo w większości do mielenia na najmniejszej koronce, albo do pchania roweru. Z lasu postanowiliśmy pojechać nad zalew szosą, która na początku była taflą lodu a po wjeździe na bardziej ruchliwy odcinek w stronę Zemborzyc zmieniła się w śniegową breję. W stronę zalewu wiatr w plecy, a i nogi rozgrzane po walce z zaspami to prędkość utrzymywaliśmy w granicach 35-40km/h. Niestety zapomniałem przed wyjazdem zaopatrzyć się w błotnik i chlapiąca woda z pod kół zrobiła mi z gaci sopel lodu :/. Nad zalewem znowu w las i kolejna walka z zaspami. W połowie ścieżki rowerowej rezygnujemy z dalszego tłuczenia się po koleinach i odbijamy na Nałkowskich. Po powrocie do domu od razu ciepły prysznic, herbata z miodem i pod koc. A rower o dziwo "roztopił się na czysto" :). Do dzisiejszych sukcesów mogę zaliczyć usmarkanie sobie daszka w kasku przy próbie pozbycia się wydzieliny z nosa :D.

zdjęć kilka:
Białe szaleństwo






Odcinek "asfaltowy"

Ciemięga szosą

Niedziela, 8 lutego 2009 · Komentarze(2)
Kategoria <50, szosa, z ekipą
Ekipa: Bartek
Trasa: Jakubowice - Dys - Ciecierzyn - Leonów - Sobianowice - Łysaków - Pliszczyn - Lublin

Po wsiach okolicznych

Piątek, 6 lutego 2009 · Komentarze(0)
Kategoria <50, szosa, z ekipą
Ekipa: Bartek
Trasa: Zalew - Zemborzyce różnej maści - Radawczyk - Radawiec Duży - Motycz - Lipniak - Konopnica - Lublin
Po miesiącu jazdy na trenażerze, grypie, studniówce innych historiach w końcu udało się troche pojeździć na powietrzu. Wiosna w lutym :).

Ekipa: Kamil, Paweł, Bartek

Kategoria <50, górski, z ekipą
Ekipa: Kamil, Paweł, Bartek
Trasa: Stary Las - Zalew - Stary Las
Pierwsza jazda tego roku w grupie. Zaczęło się trochę opóźnionym startem, a potem bez problemowo, no może za wyjątkiem gleb Bartka i Kamila :p. Zrobiliśmy rundkę po lesie, potem zalew, tam ekspedycja na "Nagą wyspę". Na wale rozstaliśmy się z Pawłem i Kamilem, a ja z Bartkiem przejechalismy się jeszcze po dąbrowie i wróciliśmy do domu przez stary las w którym zrobiło się jakoś tłoczno od rowerzystów :).

Fotogaleria:

Palenie gumy:D


W drodze na "Nagą wyspę"


Opijamy udaną wyprawę na wyspę. Sokiem porzeczkowym oczywiście:).


Walka z zaspami


Panie z popychu go!