Trening z Pawłem, Natalią i Markiem. Po drodze dołączyło się na koło jeszcze dwóch typów, jednego ze stacji kojarzę. Jak skręciliśmy na drugą pętle na Bychawki to zostałem z Pawłem i Markiem. Powrót już po ciemku :P
Szlagier przez Bychawki i Piotrowice. Liczna ekipa jak na trening na tygodniu. Pojawiło się 6 śmiałków rządnych cycków, których żadna dziewoja nie chciała pokazać :( A cycki chcieli oglądać: Kamil, Paweł, Szymek, Hubert, Marek i ja.
Trening z zygmuntami. Dosyć szybko porwała się grupa. W momencie gdy Krawiec złapał kichę to zostaliśmy chyba w 5 osób. Było trochę skoków, ucieczek i ataków Pyzika.
Z Kamilem, Hubertem, Markiem oraz pojawił się gość specjalny Lukas :D Dłuższa pętla przez Radawczyki i Nowiny. Trochę powieźliśmy się z dzieciakami z maydaya i ogólnie spoko wycieczka wyszła.
W Starym Lesie zebrało się grono najlepszych kolarzy-studentów w regionie walczyć o miano najlepszego studenta kolarza górskiego w jeździe po lesie. Udany start, załapałem się do prowadzącej grupy z Kamilem, Pawłem, Batmanem i sensacją wyścigu Szymkiem. Jechałem tak z nimi przez prawie całe okrążenie, kiedy to Paweł zaliczył dzwona na głowę i przerzedził grupę. Kamil odjechał od reszty, a Batman z Szymkiem jechali we dwóch. Próbowałem ich dojść przez większość wyścigu, ale współpracowali jadąc po zmianach i nie dałem rady. Po jakimś czasie doszedł mnie Paweł, który z ostatniej pozycji odrobił straty i cisnął jak szatan. W końcu grupka z przodu zniknęła mi z oczu, ale miałem plan pocisnąć na przedostatnim kółku ile wlezie. Natalia krzyczała, że czwarte okrążenie więc skalkulowałem, że zostały dwa i zacząłem rozkręcać. Okazało się, że to był 5 okrążenie i ostatnie, a ja źle zrozumiałem. I skończyłem wyścig na 5 pozycji. Ostatecznie okazało się, że Paweł wygrał, ma nogę koń, Kamil drugi, a Szymek trzeci.