Wpisy archiwalne w kategorii

sam

Dystans całkowity:5977.81 km (w terenie 764.60 km; 12.79%)
Czas w ruchu:251:52
Średnia prędkość:23.73 km/h
Maksymalna prędkość:65.57 km/h
Suma podjazdów:4461 m
Maks. tętno maksymalne:209 (103 %)
Maks. tętno średnie:166 (82 %)
Suma kalorii:123657 kcal
Liczba aktywności:148
Średnio na aktywność:40.39 km i 1h 42m
Więcej statystyk

trening

Czwartek, 21 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa
Przez Radawiec i Zemborzyce. Porobili nowe drogi i pół wsi na rolkach ciśnie.

Tempówki po górkach

Środa, 20 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, sam
Tempówki po górkach. Dzień wcześniej ustaliliśmy, że o 9 jedziemy wleźć na jakąś górę. Ale, że towarzystwo chlało po nocy to wiedziałem, że ich plany pójdą na marne i poszedłem na trening 8.30. Mogłem dociągnąć do tych 2h treningu bo jak wróciłem to chlejusy nie wstały jeszcze :P A noga ciężka po wczorajszej stówce...

Bieszczady - zmodyfikowana mała pętla

Wtorek, 19 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria >50, górski, sam
Miała być mała pętla, ale że most w Rajskiem w remoncie to trzeba było trochę nadrobić i trening się ciut wydłużył :P Zabrałem tylko jeden bidon, nic pieniędzy, jak wyjeżdżałem to trochę kropiło i nie było duszno. Po pierwszej serpentynie wyszło słońce i zaczęło smażyć. Uratowała mnie studnia pod kościołem w Lutowiskach :D

trening

Środa, 13 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria >100, sam, szosa
Na wieś i powrót. Pomiędzy kilka godzin przerwy na mieszanie zaprawy i noszenie cegieł. Trzy razy wyjechali mi na czołówkę, raz z podporządkowanej stąd tętno podskoczyło :p

trening

Czwartek, 9 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria >50, szosa, sam
Samotnie przez Wojciechów i Bełżyce. Tętno coś szybko rośnie, pewnie przez te późno robione sprinty.

trening

Środa, 8 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa
Rano zaspałem na trening ze Żwirkiem i wybrałem się już prawie o zmroku :P

trening

Wtorek, 31 maja 2011 · Komentarze(2)
Kategoria >50, sam, szosa
Standard przez Bychawki i Strzyżewice.

trening

Piątek, 27 maja 2011 · Komentarze(2)
Kategoria <50, sam, szosa
Po tygodniu chorowania w końcu ruszone. Cały dzień się obijałem i ruszyłem pod wieczór uciekając przed chmurami. Na ścieżce fanki krzyczały "poka dupe". Na koniec pod samym domem złapał mnie deszcz. Pod klatką chciałem zejść z roweru w przełajowym stylu, poślizgnąłem się na mokrej smole i wyrżnąłem stylowego klina...

trening

Niedziela, 8 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria >50, sam, szosa
Po kilku 3 dniach opieprzania się dupa ruszona. Żwawe tempo, miejscami przestawiający wiatr. Trasa na Bychawę.

lajt

Środa, 4 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa
Pół godziny w jedną i pół w drugą.