Wpisy archiwalne w kategorii

górski

Dystans całkowity:8699.30 km (w terenie 4062.72 km; 46.70%)
Czas w ruchu:476:07
Średnia prędkość:18.27 km/h
Maksymalna prędkość:66.90 km/h
Suma podjazdów:16216 m
Maks. tętno maksymalne:209 (103 %)
Maks. tętno średnie:179 (89 %)
Suma kalorii:199743 kcal
Liczba aktywności:247
Średnio na aktywność:35.22 km i 1h 55m
Więcej statystyk

trening

Sobota, 27 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria >50, górski, sam
Wiatr, deszcz, 10 razy podjazd w stronę Elizówki w Dysie.

trening

Czwartek, 25 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, sam
Cieplutko i przyjemnie :) Do Prawiednik i z powrotem, tempówki 2x17min. Na ścieżce plaga żab, dzieci kamikaze i zaczyna się robić tłoczno choć jeszcze znośnie.

trening

Środa, 24 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, sam
Lublin-Lipniak-Kozubszczyzna-Motycz-Palikije-Motycz-Kozubszczyzna-Liniak-Lublin

Topienie Marzanny

Niedziela, 21 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria >50, górski, z ekipą
Porranna ustawka nie wypałiła z powodów atmosferycznych wiec pojechałem już prosto na topienie Marzanny. Najechało się ze 40 osób. Potem pętla w koło zalewu, podzieliło się na dwie grupy, jedna teren, druga szosą. Pojechałem szosą, tempo oczywiście rekreacyjne 30, miejscami do 40km/h :) Inaczej nie mogło być jak w grupie na szosie byli chyba wszyscy forumowi hardkorzy :) Potem już samotnie pętelka Lipniak-Motycz żeby dobić do 2,5h.



trening

Sobota, 20 marca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria <50, górski, z ekipą
Z Bartkiem do Dysa, a tam 12 podjazdów.

lajt

Piątek, 19 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, sam
Nareszcie ciepło. Rowerówką na zalew. Tam spotkanie z Karcerem, potem dojechał jeszcze Szymon. Dojazd do końca ścieżki i do domu. Przy okazji test nowej/starej korby i butów. Z tąd też wysokie maksymalne tętno, bo trzeba było przycisnąć.

pożegnanie zimy (mam nadzieję)

Sobota, 6 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, sam
Kręcenie się po Starym Gaju i nad zalewem. Las o dziwo nie zamienił się w błoto i wbrew moim oczekiwaniom nic nie chlapało :D Ścieżki pokryte są lodem i niewielką warstewką śniegu. Tam gdzie chodzili ludzie to porobiły się zmarznięte doły i jedzie się nie ciekawie, ale w miejscach gdzie samochód zrobił ślad można się całkiem ładnie rozpędzić, tylko trzeba uważać żeby nie wyrżnąć bo ślisko. Chyba trzeba będzie zainwestować w nową korbę do krossa, patent z klejem sprawdził się na 15km, a potem znowu luz jak głupi.

potop

Niedziela, 21 lutego 2010 · Komentarze(0)
Kategoria >50, górski, sam
Pętla przez Zemborzyce, Bychawki, Bychawę, Strzyżewice, Zemborzyce. Dziury, kałuże, kałuże, kałuże, kałuże i dziury. Pomiędzy Bychawą i Strzyżewicami trafił się nawet biały odcinek. W drodze powrotnej w Zemborzycach jakiś koleszka zrównał się ze mną samochodem i zaczął rozmawiać :D. Od razu się humor poprawił, nawet zapomniałem na chwilę o lodowatej wodzie w butach :)

Śnieżnie

Środa, 30 grudnia 2009 · Komentarze(3)
Kategoria <50, górski, sam
Kierunek Stary Gaj. Po drodze piski dziewcząt na mój widok i okrzyki uznania "o ku***". Chyba mam jakiś uraz psychiczny bo na widok śniegu tętno mi idzie w górę :D