Znakowanie trasy w Urzędowie

Sobota, 5 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50, górski, z ekipą
Ze 3 kółka testowe, na jednym gleba, rozcięte i przytarte kolano. Potem kawałek po asfalcie na wsi.

trening świąteczny

Czwartek, 3 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Miało być Wysokie lub co najmniej Stara Wieś, ale pod groźbą czarnej chmury odbiłem w Bychawie na Strzyżewice, a potem na Pszczelą Wolę. Zaczęło padać dopiero na ostatnim Skrzyżowaniu w Lublinie. Jak bym miał zielone na światłach to był bym całkiem suchy.

lajt

Niedziela, 30 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa

SG trening

Sobota, 29 maja 2010 · Komentarze(1)
Kategoria <50, górski, z ekipą
I
dst: 29.49
czas: 1:28
avg: 20.11
Z Michałem i Bartkiem do Starego Gaju. Miała być symulacja wyścigu, ale Bartek na pierwszym treningowym kółku urwał hak i przy okazji rozjebał przerzutkę. Michał odepchnął go do domu, a ja zrobiłem 8 okrążeń ścigając się sam ze sobą. Ludzi w lesie z psami, biegających, harcerzy, podskakiwacze, nawet gość na koniu jechał.

II
dst: 11.03
czas: 0:32
avg:20.40
Montować debiutancki film z GC na zliczenie :D

Dolina Ciemięgi

Piątek, 28 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria <50, górski, sam
Jakoś po wczorajszym zachciało mi się pobujać w terenie. Trasą dobrze znaną relaksacyjna jazda. Miejscami mocniej przyciśnięte. Na Kraśnickiej jakiś palant wyjechał na strzałce polonezem prawie prosto we mnie. Jechałem ze 40km/h i tylko skręciłem żeby w niego nie rąbnąć. Myśli, że jak ma rupiecia w kolorze ferrari to i przyspieszy równie szybko... Na Sławnie trafił się jakiś samochód dostawczy to trochę się za nim powiozłem. Zarosła ścieżka na niebieskim szlaku chwastami i jedzie się w trawie po głowę. Tętno maksymalne też wyszło słuszne :) pewnie jakieś linie wysokiego napięcia złapał.

W Dysie w miejscu gdzie były płaskorzeźby na skarpie woda prawie całkiem je zmyła. Prawdę mówiąc to zostały tylko zarysy jednej z nich.


Spływająca woda wymyła w tej samej skarpie pokaźnej wielkości wnękę.




Przejazd pod zwalonym drzewem


Źródła ciągle biją


las jak znalazł

Czwartek, 27 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria <50, górski, z ekipą
Miałem iść na szosę od razu po zajęciach ale złapał mnie leń do tego trochę mżyło, noc też nie do końca przespana i się położyłem. Ledwo się położyłem zadzwonił Bartek, że jedzie w teren. Szybkie przygotowanie krossa no i w drogę. W sumie to chyba pierwsza jazda w terenie w tym roku nie samotna. Równe tempo, miejscami trochę mocniej, ale kross toczył się dziarsko. Trasa to SG-zalew-SG. W powrocie jeszcze trafiła się wymiana dętki.

AMP Chełm - Wyścig główny

Niedziela, 23 maja 2010 · Komentarze(1)
Kategoria <50, górski, wyścig
133 Akademicki Vice-mistrz Polski :D Wynik co prawda 4 pozycje gorszy niż wczoraj, ale zabawa była przednia co liczy się najbardziej. Dobry start, myślę że w pierwszej setce trzymałem się przez dwa okrążenia. Nareszcie jechało mi się dobrze, równo i czułem moc w nogach. Zacięta walka. Przepyszne zjazdy. Pięknie. Trasa w znacznej części to zasysająca nawierzchnia, trudno to nazwać błotem. Była jedna gleba, na podjeździe nie mogłem się wypiąć z pedałów i gładko położyłem się na piaszczystej skarpie, głupie 505, potem jeszcze wstać nie mogłem :P Już dawno ściganie nie przyniosło mi tyle frajdy. A jeszcze wygrałem w losowaniu na koniec, dwie dętki hutchinsona, jakiś koks torq i smar pedrosa :D

AMP Chełm - czasówka

Sobota, 22 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria <50, górski, wyścig
Jednak starty na globusie i w Kraśniku to nie był jednorazowy spadek formy. Najgorszy czas z UMCS-u z wyjątkiem Pawła, który zerwał łańcuch ponad kilometr przed metą i biegł, a to i tak tylko minute za mną dotarł. Jeszcze na objeździe trasy wszystko chodziło jak w zegarku, jak przyszło co do czego to napęd zaczął strzelać i trzeba było biegać, mimo tego że na objeździe wszędzie lajtowo podjeżdżałem. Na domiar złego w drodze powrotnej rozkraczył nam się bus jakieś 10km od Chełma i rowery zostały nie wiadomo gdzie na przyczepce w polu, a my fartownie zabraliśmy się z Bartkiem do Lublina.

uczelnia, trening

Czwartek, 20 maja 2010 · Komentarze(0)
Najpierw INoZ, potem między deszczami pociapciać się chwilę w Gaju. Sprinty 4x10s. Mokro ale twardo, albo medusy tak trzymają. Przy torach piękny widok, blondynka na rowerze umorusana w błocie po uszy :)

trening

Środa, 19 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50, sam, szosa
Powtórzenia 5x10s.